Written by Jacek Szafader

Naming oprogramowania w firmie

Czyli o tym, że twój firmowy system informatyczny powinien mieć dobre imię.

Gruba Berta, Cienki Bolek, Dar Stalina czy Krakowski rondel. Jako istoty ludzkie mamy tendencję do nazywania rzeczy po imieniu – zdrobniale lub pieszczotliwie. Nazwanie przez warszawiaków stacji uzdatniania wody na Wiśle Grubą Kaśką niezwykle skróciło dystans do, bądź co bądź, niepasującej w krajobrazie rzeki narośli, uczłowieczyło i udobruchało jej istnienie. Ludzie noszą w sobie bardzo silną potrzebę identyfikacji, stąd od zarania mamy gospody pod Łabędziem, oberże pod Złotym Kłosem i zamki na Orlej Skale. Nazwy, nawet nie do końca jednoznaczne w znaczeniu, ułatwiają jasno identyfikować miejsce. Współczesny slang, dużo bardziej jednoznaczny i prosty, spauperyzował nazewnictwo i sprowadził je do przezwisk wynikających ze skojarzeń, jak np. (…)

Jacek Szafader. Pełny wpis znajduje się na blogu http://szafader.pl/